piątek, 12 października 2012

Bez perspektyw.

Eee... Tak jakoś dziwnie...
Przekonałam się ostatnio jak szybko nasze życie może się zmienić -zmienić na gorsze, zmienić w ból. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje, że już jest lepiej, już jakaś chora osoba dostaje szanse "na życie", wszyscy się cieszą, może być tylko lepiej! A tu nagle, ni stąd ni zowąd -bum, śmierć. Odeszła... A przecież miało być lepiej... Ale umarła...
Strasznie dziwnie pojąć mi tę kwestię -boli bardziej, kiedy jest się nastawionym realnie na lepiej.
Natomiast na pewno to umacnia nas -takie doznanie jakiegoś cierpienia. 
Tylko znowuż jest tak ciężko to zrozumieć i zaakceptować. Nie możemy się czasem pogodzić z czymś co się stało przez bardzo długie lata. Osobiście mam tak do dziś -do dziś ciągnę za sobą sprawę sprzed lat, pamiętną dla wszystkich przez niedługi okres czasu -ale za mną idzie do dziś. Czasem męczy, czasem zapomni.
Dziś mam taki dzień na wylewanie smutków i żalów. Przemyślenia związane z cierpieniem. Na razie brak mi pozytywnych wniosków i zadawalającego mnie wytłumaczenia. Może kwestia czasu??
Tak siedząc sobie znalazłam pewien bardzo mądry cytat:
"Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości" -Jim Morrison.
I tym sposobem kolejna kwestia do przemyślenia...
Dziś jest też dla mnie dobrym dzień na ogarnianie kwestii sercowych -dość ciężkich z resztą.
Tak więc dodaję piosenkę, którą dziś śpiewała moja koleżanka -w jej wykonaniu już w ogóle wygasam;)
A piosenka sama w sobie wartościowa.



Co u Was??
xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwujcie, komentujcie i opiniujcie ;D Dzięki ♥