piątek, 28 września 2012

Hello!

Hi! Tomorrow I'm going to England:D Oł yeah;)
Trzymajcie kciuki za szczęśliwą drogę tam i z powrotem -bo tyle się tego dzieje, że ciut się boję...
Przepraszam, że zaniedbuje bloga...
Wiem, że piszę nieregularnie, ale to wszystko przez kompletny brak czasu -odkąd zaczęła się szkoła, prawie w ogóle nie mam czasu dla siebie, co dopiero na neta.
Kolejnego posta dodam na pewno po powrocie z Anglii, trochę Wam opowiem jak było i ogólnie co u mnie;)
A właśnie!
Co u mnie?
No to generalnie nie ruszyłam jeszcze pakowania... Tiaa:P Jak zwykle -.- A potem skończę o 2 w nocy i się nie wyśpię, będąc zdziwiona, że "oj, długo zeszło to pakowanie" -zawsze tak jest;)
Teraz siedzę na fb, gg i piszę tego posta zamiast coś zacząć -no trudno się mówi.

                                                  Lubię to -takie życiowe, dodaje mi sił:)

A no i wróciłam z oazy, mieliśmy wieczór chwały, więc trochę się naśpiewałam.
I dziś pierwszy raz psalm :O Spontan! Miałam tylko na jednej mszy zaśpiewać (wyjątkowo obstawiliśmy dwie), a na tej "oazowej" już nie... ale wyszło, że tak! Serce mi tak łomotało, że hej! Ale ogólnie jestem z siebie dumna, że podołałam solówce;) Pierwszy raz najgorszy, dalej pójdzie;) Dostałam masę pochwał, więc dobrze jeeest:D
A tak start ocenowy dobry -same 5 na razie:P i jedna 3 z matmy, ale to pomińmy.
Krótko, bo nie mam siły ani już czasu na rozwijanie;)
Do napisania!
Jak tam u Was?
3majcie się:)

niedziela, 23 września 2012

Weekend!

Siemaneczko:>
Weekend spędzam leżąc w łóżku i kurując się -.- Niestety moje ambitne plany legły w gruzach, po obudzeniu się w sobotni ranek z gorączką, katarem i bólem gardła. Winny mojej chorobie jest nauczyciel w-f'u, który w czwartek kazał nam biegać na rozgrzewkę 1km po czym tyle samo na zaliczeniu w jednym dniu -a na dworze było choleeernie zimno. Połowa klasy teraz jest w takim samym stanie jak ja -.- Więc pozdro dla tego pana, który popsuł mi weekend!




Leżąc z laptopem w łóżku i oglądając telewizję zmobilizowałam się do zrobienia prezentacji multimedialnej na informatykę o wakacjach. Ale i tak jakoś się nie przykładałam bo nie mam na to siły ani ochoty.

Moja mama za to co chwilę pyta mnie jak się czuje, co pomału mnie zaczyna drażnić:P Ale dostałam już obiad do łóżka, to herbatkę, to soczek, to jakiś smakołyk -to mnie pasuje;D

Słucham sobie właśnie tej piosenki i wspominam wakacje:>




Ogólnie to szykuję się pomału do tego wyjazdu do Anglii z nadzieją, że wyzdrowieję do soboty. Aj sorry -do jutra muszę być zdrowa! ;> Nie to, że lubię szkołę, ale jutro chcę iść. Bo na lekcjach matematyki od jutra będzie też student z Turcji i każdy już chce go poznać *.* Nauczycielka stwierdziła, że mamy być grzeczni, bo nie będzie się na nas wstydziła i abyśmy byli ostrożni na słowa, bo niektóre zna, a niekoniecznie są one pozytywne. Więc będzie POMPECZKA!

A jak tam Wasz weekend???

Dobrego tygodnia;>


środa, 19 września 2012

Zryta baniaa!

Siemanejro!
Cóż, na koncert poszłam:) Warto było! Dżem bez Ryśka to nie ten sam Dżem, ale kawałki nadal są mega!
Szkoła ... -.- Nie wierzę w to, co się dzieje na matmie! Mamy 2x po 2h matmy i jest też po angielsku... W każdym razie dziś pani pyta czy były trudności z pracą domową. Wiele osób je miało, więc zrobiliśmy jedno zadanie na tablicy (z 4 zadanych). Po czym zostaje jakieś 7min. to końca lekcji, a ona "wyciągamy karteczki" -.- I zrobiła kartkówkę z... tego co przed chwilą starała nam się wytłumaczyć, a i tak jej to nie wyszło! Ja pierdyyykam! Zryta bania:> Cała klasa wielki bunt -ale... nic nie dało.
Rzecz jasna mamy w klasie osoby, które zawsze dostają ochrzan, nawet jak nie one gadają czy coś. Tak, to ja;) Jeszcze moja koleżanka i 4 chłopaków. Po lekcji musieliśmy zostać i się nasłuchaliśmy, jak to pstrykamy długopisami -a ona się wkurza, że przeszkadzamy jej i rówieśnikom i och i ach, że ja z tą koleżanką jesteśmy jak przekupki na rynku, a chłopcy to już w ogóle -kłócili się z nią jak nie wiem:D Mnie to bawiło... Ale i tak się popłakałam <lol2> to ją złagodziło...
Jednak usłyszeliśmy, że oceny z kartkówki dobre wpisze, a złych nie -będzie pytała kto chce swoją ocenę mieć wpisaną. No to co? Radość! A po chwili... -> ale te osoby, które wskazałam (czyt. co z nią gadaliśmy tą ekipą) mają ocenę bez względu na to jaką dostaną, za przeszkadzanie innym! Bo oni pewnie dlatego też się pomylili!
No loool po prostuuu! Kocham matmę z nią <33 Zostańmy BFF! -.-
Reszta przedmiotów leeeci, jest spoko;D Ale nie matma -.- czyt. nie nauczycielka -.- FUUU!





A tak na polepszenie humoru -może tylko mojego, a może i Waszego:



Uwielbiam jej słowa<3:)

Co u Was?

:) XoXo (:

piątek, 14 września 2012

Dylematoooos!



Jak pisałam już, w którymś poście -mam wiele dylematów;) Hm doradźcie mi... Mam możliwość uczestnictwa za darmo w koncercie Dżemu (co prawda jest to już inny Dżem przez śmierć wokalisty...) ale jednak ich piosenki mają moc. I nie wiem czy iść czy nie iść? Idą moi znajomi owszem może być fajnie, ale jest to niedzielny wieczór -zacznie się wszystko ok.20 skończy późno, powrót do domu -trochę drogi jest, a pewnie ludzi, którzy na koncert przyniosą alkohole itp. będzie też mnóstwo. I tak właśnie chęć przemawia przez strach. Waham się czy będzie jeszcze taka okazja -no pewnie jeszcze tak, teraz mam jeszcze "naście" lat... Co myślicie? :>
                                           
  Co do mocy, którą przekazują w piosenkach...



A co ogólnie?
Szkoła -nauka. Nauka -szkoła. Karkówki -sprawdziany. Sprawdziany -kartkówki. Przyjaciele -znajomi. Wyjazd do Anglii niebawem -WOLNE!:) Wyszła trochę lipa z pokojami:/ W ubiegłym roku było mnóstwo 4-osobowych i 3-osobowych a 2-osobowych jeden... A teraz przypadają dwa 4-osobowe na caaałą wycieczkę, jeden dla dziewczyn, drugi dla chłopców. Moje koleżanki, które go zajęły (a właściwie wychowawczyni im też poddała pomysł taki żeby one go miały) mają też dylemat, bo inne dziewczyny przychodzą i jest "Noo prooosimy dacie nam ten pokój? To nasz ostatni rok w tej szkole, ja aż nie chcę jechać już skoro tak ma być, proszę!" -Jedne się nawet popłakały! A takich lasek jest więceeej niż tylko jedna grupka, więc nie oddasz -obraza dwóch stron, oddasz jednym -drugie niezadowolone. Tak źle i tak niedobrze. Ja jestem w końcu w 2-osobowym... Bo ich jest najwięcej i porozbijanooo wszystkich. Ale będzie fajnie!:> To tylko noclegi -tak naprawdę. A dziś? Była oaza! I było fajnie, bo nasz Ksiądz poprosił "większych panów" do pomocy, my już po Mszy Św. siedzimy w salce i gadam a Ci z pizzami przychodzą:D I ogólnie była pizza, cola -stały uczestnik!, gadanie, śpiewanie;) Miłyy wieczóór!


A to tak oazowo... Lubię to i rozumiem, że komuś może nie podpasować, bo "nie wierzy", bo "Pan Bóg krzywdzi", ale... tak nie jest -o tym może następny post? Nie wiem, możecie doradzić o czym ma być. O wierze też mogę napomknąć, ale jeśli chcecie najpierw o czymś innym to proponujcie, bo ważne, żebyście to czytali:) "Dotknij Panie moich oczu abym przejrzał" -moich dotknął rok temu... Dotknie każdego!




No to czekam na Wasze porady co do Dżemu, postów i ogólnie komentarze!:> Może nowi obserwatorzy? Dzięki za Waszą dziesiątkę i za Wasze wszystkie komentarze:) Btw. Co u Was?:*

DOBRZE, ŻE JESTEŚ <3

wtorek, 11 września 2012

Welcome Anglia!

No witajcie, witajcie!:)
Szkoła... Nie minęły 2 tygodnie chodzenia, a ja pragnę wakacji:P
No może nie wakacji -może końca września. Dlaczego? Jestem w klasie językowej i z naszej szkoły są wyjazdy do Anglii;> Na tydzień, autokarem, mieszkasz u jakieś rodziny w kilka osób, wycieczki, poznawanie nowych miejsc i ludzi:> No i jadę! Tak niespodziewanie:O Miałam nie jechać, a tu wczoraj mama wraca z zebrania z tekstem "no jedziesz do tej Anglii"! A tu dawno po zapisach i po wszystkim;D Ale się cieeeeszę! W zeszłym roku też byłam, było hipstersko:D Oto kilka zdjęć:












No to 29 wyjeżdżam ponownie w tamtą stronę:D Oczywiście zobaczę zupeeełnie nowe rzeczy, a dodatkowo zwiedzę Bruksele;> Mam nadzieję, że na rodzinę trafię lepszą niż w zeszłym roku.
Byłam z 3 przyjaciółkami u hinduskiej rodziny:> Byli nawet spoko, mieli 4dzieci, facet "wyższy" -jak to u nich jest zaznaczone jest ponad kobietą. Oczywiście ta hinduska i 3 córki cały czas w tych chustach -raz najmłodsza o niej zapomniała to aż uciekła, bo tak im nie wolno:o Zdjęć z nimi nie ma żadna z nas, ponieważ ich religia też na to nie pozwala:o Śniadanie to płatki, mleko, herbata, bawarka (herbata z mlekiem), kawa, kanapki z serem, dżemem, sałatką... "Packed lunch" -2 kanapki (powinny być, my miałyśmy po jednej na caały dzień;P i powinny być dobre, a raz miałyśmy z taką sałatką jak z kosmosu:p) owoc, soczek i chipsy -np. octowe, mnie smakowały:D Tam są takie smaki:D A jak wracaliśmy to na obiadokolację -raz pieliśmy tzw. pitę do tego spagetti a do tego kawałek pizzy -> super połączenie, i takie super połączenia były zawsze;> Raz tylko frytki, nugetsy i coś tam jeszcze.
Ale ogólnie byli mili, domek ładny, pokoje każdy zawsze ma ciasne, w końcu oni udostępniają swój własny dom, a w Anglii zwykle duże nie są. Były 2 łóżka dwupiętrowe -spałam na dole i... trafił mi się 2-osobowy dół -fuck yea:D
Ale w tym roku chciałabym trafić to typowo angielskiej rodziny ew. innych -jednak baaaardzo fajnych i lepszych niż tamci, no taka prawda. Po za tym lipa trafić do tych samych -.-

PS. Szkoła, szkoła, szkoła -czas na lekcje, lekcje, lekcje. Czyli sezon na zajęte popołudnia, bo praca domowa, sprawdzian czy kartkówka oficjalnie rozpoczęty!

A Wy jak tam ?? 

sobota, 8 września 2012

I am young:D

Witajcie!
Zrobiłam ombre -tak jak wspominałam o tej chęci w poprzednim poście;> Mnie i innym się podoba!
Hm. Nie żałuję, że nie pojechałam na Święto Chorągwi, bo weekend jest spoko. Wczoraj byłam na spotkaniu ogólnym (oazowym), ale włączyli film... No to wyszliśmy "ekipą" -chyba z 10 osób nas było. Starszym się to nie podobało... No ale sama nazwa "spotkanie ogólne" nie jest żadnym "spotkaniem formacyjnym", tylko dla chętnych -nie chcesz nie przychodzisz. Jak przyszliśmy powinniśmy zostać? Niekoniecznie. Nie chciało nam się oglądać filmu, którego i tak byśmy nie zrozumieli:D (Oaza to Ruch Światło - Życie, i średnio od września do czerwca są ''spotkania formacyjne'' -ogólne +w grupach, a póki co takowych nie ma -są same ogólne, na których można oglądać film:/ lub grać w zabawy, tańczyć, śpiewać i wtedy jest fajniej;P ale nie jest organizacja, w której są sami wielce religijni ludzie... Owszem wierzymy w Boga i się tego nie wstydzimy, ale jesteśmy "normalni" -tzn. chorzy psychicznie, każdy na swój sposób jak zwyczajna młodzież) Więc poszliśmy do McDonalda i było zajefajnie;> Nie żałuję;D Czad! Ktoś z Was może jest w jakieś wspólnocie np. oaza?:>
A dziś? Dziś byłam ze znajomymi na ingresie nowego biskupa łódzkiego i na początku staliśmy -każdy z kartką układając napis "MŁODZIEŻ WITA NOWEGO BISKUPA" , a już po wszystkim na procesji kończącej staliśmy w koszulkach z literami "NOWY PASTERZU WITAJ W ŁODZI" Generalnie jak wszyłam o 8:20 z domu tak wróciłam około 16:30 -wiadomo jak to ze znajomymi:D Spotkaliśmy takiego znajomego, który później z nami wracał i np. weszliśmy w temat szpagatów i wgl -to ten się rozjechał w tym tramwajuxD ahahah ludzie też się śmiali;P No może jeden taki "nieciekawy typ" pocisnął trochę słowami, że kim on jest, że tak pajacuje, że się popisuje i och i ach, że ma 5 lat i wgl o.o No wygłupia się, bo może? He is young!
No i tym sposobem jest popołudnie...
Jutro się wyśpię *.* Posiedzę w domu, zrobię lekcję, pójdę na próbę scholi i do Kościoła.
Religijny weekend? Tak, ale... Nie całkiem! Bo ludzie z oazy to "normalna" młodzież:D I wgl fajna:>

      WE ARE YOUNG !!!
    CIESZMY SIĘ Z TEGO I KORZYSTAJMY PÓKI CZAS:) 

W wakacje posty dodawałam często, ale teraz wraz z rokiem szkolnym, mam dużo nauki i zajęć, a mało czasu. Więc będę się starała nie zaniedbać za bardzo bloga i co max. 2-3 dni coś napisać, nawet krótko;)
Przepraszam za to, ale na pewno nadrobię w przyszłe wakacje:D Yea! Powodzenia Wam w szkole!

                                   
Cóż, jednocześnie mój dobry humor od wczoraj popsuli rodzice i jakoś go nie poprawili. Kwestia pewnego wyjazdu, na który w końcu nie jadę:/
                                                   

wtorek, 4 września 2012

Ombre

No taak! Uderzyłam się chyba w głowę;P Nieważne... Chcę mieć jasne końcówki;> Czym doradzacie? Utleniacz vs. rozjaśniacz? I jak?
W necie natknęłam się też na możliwość zrobienia tego wodą utlenioną -ale późniejsze opinie były straszne;o więc nie.
Co w ogóle o tym myślicie?
Mnie po prostu widzi się jakaś zmiana;) Włosy pierwszy raz farbowałam chną -odżywka koloryzująca, która się zmywa. Dziś moje włosy nie mają naturalnego koloru... Ale nie są już rude... Są lepsze... ;p Mają taki złocisty odcień *.*
Ale końcówki ombre też mi się marzą.
Krótko, bo nie mam siły -mimo, że pierwszy dzień w szkole to i tak padam. Jutro 7 lekcji i tak do końca tygodnia;D W piątek nowy plan -> moja nadzieja.
Pozdrowienia;>;)

poniedziałek, 3 września 2012

Szkoła

No to dziś rozpoczęliśmy nowy rok szkolny ;D Tzn. "młodzież szkolna" bo studenci mają jeszcze miesiąc laby:D Tak więc to mnie motywuje do bycia studentką. A że mam przyjaciół obecnie w tym wieku to teraz się nabijają, że jeszcze mają miesiąc -ale ja bez spiny, pogadamy za 10lat kiedy ja będę już zaawansowaną studentką na którymś tam roku, a raczej już na specjalizacji (wybieram się na medycynę;)) a oni będą już pracować;P Wtedy to dopiero będą mieli długie wakacje -ok. 2 weeks -HOW LONG:) a wtedy Iza będzie sobie 3 miesiące podróżować, leniuchować i robić co chce. Fuck yea!;D
Co do szkoły -bo o tym miało być właściwie;p
Rozpoczęcie -cieszę się, że zobaczyłam te twarze, których nie widziałam przez całe wakacje:D Doszły mi 4 przedmioty nowe;o I zmienili niektórych nauczycieli... zmieniła się dyrekcja i w ogóle wszystko;p Jutro na start 8 lekcji -ale wyjątkowo idziemy na 8:45 co oznacza dłuższy seen:D so sweet.
Życzę Wam powodzenia i wytrwałości -przyda się nam wszystkim;)

niedziela, 2 września 2012

Na rozstaju dróg...

To będzie krótka notka i bardzo skierowana do Was:D Wiecie co? Coraz częściej staję przed dość trudnymi wyborami. Ciężko mi podejmować decyzje, od którego wiele zależy. Nie mówię o wyborach typu "jakie cukierki kupić?" -choć to też czasami ciężkie xD Ale o takich poważniejszych -jedne z nich są serioo trudne, drugie bardziej błahe. Kurczę życie;P
Obecnie bardziej błahy jest taki, że nie wiem co wybrać -wyjazd z harcerzami na weekend (piątek po południu-niedziele południe) pod namioty (tzw. Święto Chorągwi Łódzkiej) czy też zostać i w tym samym czasie -piątkowy wieczór iść na spotkanie oazowe (można to upodobnić do spotkania ze znajomymi!), sobota -spotkać się ze znajomymi i iść do babci, a jeśli nie spotkam się w tym tygodniu z przyjaciółką, której nie widziałam 2miesiące to z nią, a niedziela -wyspać się, spacer, dom... Jest to trudny wybór. Bo odpowiedź co do weekendu muszę dać do rana, a z przyjaciółką zgadam dopiero jutro wieczorem -i jest to ryzyko, że zapłacę za ten wyjazd pojadę i spoko, a w tym czasie mogłam być dzień z nią... Święto raz w roku... Ona częściej... Ale tyle czasu z nią nie gadałam na spokojnie;O Może Wy doradzicie???
"Dwie drogi zbiegły się w połowie mego życia. Rzekł pewien mądry człowiek. Wybrałem drogę mniej uczęszczaną i widzę różnicę co noc i co dzień." -Larry Norman:)

sobota, 1 września 2012

Dzisiaaaj!

Dzisiejszy dzień był zwariowany:D
Po pierwsze zaplanowałam wyspać się po raz ostatni w te wakacje i w ogóle...
Zaczęło się od tego, że moja mama obudziła mnie jakoś po 8, z pytaniem:
"-Nie wiem, o której masz jechać tam do Łodzi i o której Cię budzić? Żebyś nie zaspała!"
"-Właśnie mnie obudziłam! Wrr... Mówiłam, że jadę po południu -.- Budź po 11, pa!"
O tak lubię to -szczegół, że jeszcze zdążyła mi powiedzieć 10 innych spraw zanim się mogłam rozłączyć, przez co mnie rozbudziła.
No to starałam się znowu "zamulić", jak już było nawet nawet, to słyszę, że dostałam sms'a.
A że nie umiem czekać i odczytać sobie później, bo zawsze może to być ktoś ważny czy ktoś kto dawno nie pisał -no wiadomo.
Napisała do mnie przyjaciółka, że w końcu jest w mieście i czy mam jakiś pomysł na zorganizowanie czasu do spotkania (o tym za chwilę). No to jasne, że zaprosiłam ją do siebie:)
Przyniosła pyszne babeczki, ja zrobiłam herbatę -i tym samym sposobem zrobiłyśmy 2 śniadanie:D
Co do spotkania, mieliśmy dzisiaj pooazowe.
I każdy miał coś przynieść, więc upiekłyśmy ciastka.
Szczegół, że powinny się piec 10 min. a dopiero po 20 min. były dobre;P
Dlatego spóźniłyśmy się na tramwaaaj -no ale cóż "burżuazja" xD I na spotkanie też.
Spotkanie? No było nawet spoko;p Ale jak dla mnie to poprzednie było fajniejsze;P

Takie ciastka robiłyśmy. To jest akurat zdjęcie ciastek z tego samego przepisu, tyle, że robionych na mecz. Taaak, często je pieczemy tzn. już któryś raz akurat takie -bo są dobre. Cynamonki:)