No witajcie!
Wróciłam wczoraj z Anglii :D
Było czadowo -minusem był prom i moja choroba morska, o której posiadaniu nie miałam pojęcia ;o Zatrzymaliśmy się w Brukseli -cały dzień po niej spacerowaliśmy, spaliśmy w hostelu i następnego dnia weszliśmy do Parlamentu Europejskiego -udało się tylko dzięki znajomościom:>
Noc w Brukseli była najciekawsza -trochę Wam opowiem:
Jest już noc, jesteśmy w pokojach i z dziewczynami słyszymy jakieś głosy na zewnątrz. Generalnie nie była to za ciekawa ulica... No i stoi sobie taki słodziak i jak nas zobaczył to zaczął nam machać, robić salta, gwiazdy *.* No czad! I obok stał drugi -też spoko. Popisywali się przed nami, krzyczeli abyśmy otworzyły okno, ale jakoś wolałyśmy nie. W końcu sobie poszli:( I wrócili po 3h! Czekałyśmy dzielnie:> Wtedy otworzyłyśmy to okno i jedna z nas podała się za jakąś tam Oliwię -musiałyśmy przemyśleć, jakie imię i wgl, żeby nie było lipy -bo na pianych nie wyglądali, ale za to na takich, którzy coś brali -tak. No i ona z nimi gada spoko luz -ale oni nie czaili po angielsku ;O Tylko trochę. I na pytanie od nich "Where are you from?" nasza Oliwia rzuciła "Czech Republic" -a oni do nas po czesku! No pompa jak nie wiem była:D
Później już była sobie Anglia:>
Dużo zwiedzania -ale fakt zakupów w wolnym czasie motywował. Nasza wychowawczyni stwierdziła, że więcej nas nie weźmie na wycieczkę, bo tylko byśmy na zakupy chodziły (dziewczyny) i do BurgerKinga -zawsze spoko (chłopcy) -> no racja lepiej będę przez 5h oglądała stare samochody w muzeum jak ona <lol2>
London Eye, rejs po Tamizie, Stratford-upon-Avon, Cambridge -warto było! Zwiedzałam ile chciałam, a resztę czasu poświęcałam na zakupy. Zwykle mieliśmy tak, że mówili nam o której gdzie mamy być i mieliśmy coś zwiedzić i pokupować sobie -połączyć to już sami;> Najwięcej kasy zeszło wszystkim dziewczynom w Primarku -ogromny 3-piętrowy sklep: pierwsze to ciuchy damsko-męskie, drugie ten sam podział, ale buty, piżamy, czapki, biżuteria, jakieś gadżety i trzecie to dziecięce. Anglicy zarabiają nawet więcej od nas, tyle, że w funtach, więc wyjechać tam i wrócić to się opłaca! Ale w każdym razie oni mają taki Primark, gdzie za ich kasę kupią sobie modne cuchy np. sweterek za 10 funtów, czy torebkę za 8, czy emu za 5 -> tanio i dobrze i modnie i w ogóle czadowo! A my mimo, że zarabiamy mniej to takiego sklepu nie mamy na naszą kasę -A SZKODA! Ja go założę!;>
Zastanawiałam się nad wstawieniem zdjęć -bo na niektórych jestem ja -.- Więc nie wiem czy dobrym pomysłem jest pokazywać swoją krzywą twarz, ale zrobię to dla widoków:D I pochwalenia się, gdzie byłam;)Rodzina, w której byłam też czaaaadowaaaa!
Wstawiam też HIT AUTOKARU!
Kilka zdjęć:
London Eye i ja;)
Wróciłam wczoraj z Anglii :D
Było czadowo -minusem był prom i moja choroba morska, o której posiadaniu nie miałam pojęcia ;o Zatrzymaliśmy się w Brukseli -cały dzień po niej spacerowaliśmy, spaliśmy w hostelu i następnego dnia weszliśmy do Parlamentu Europejskiego -udało się tylko dzięki znajomościom:>
Noc w Brukseli była najciekawsza -trochę Wam opowiem:
Jest już noc, jesteśmy w pokojach i z dziewczynami słyszymy jakieś głosy na zewnątrz. Generalnie nie była to za ciekawa ulica... No i stoi sobie taki słodziak i jak nas zobaczył to zaczął nam machać, robić salta, gwiazdy *.* No czad! I obok stał drugi -też spoko. Popisywali się przed nami, krzyczeli abyśmy otworzyły okno, ale jakoś wolałyśmy nie. W końcu sobie poszli:( I wrócili po 3h! Czekałyśmy dzielnie:> Wtedy otworzyłyśmy to okno i jedna z nas podała się za jakąś tam Oliwię -musiałyśmy przemyśleć, jakie imię i wgl, żeby nie było lipy -bo na pianych nie wyglądali, ale za to na takich, którzy coś brali -tak. No i ona z nimi gada spoko luz -ale oni nie czaili po angielsku ;O Tylko trochę. I na pytanie od nich "Where are you from?" nasza Oliwia rzuciła "Czech Republic" -a oni do nas po czesku! No pompa jak nie wiem była:D
Później już była sobie Anglia:>
Dużo zwiedzania -ale fakt zakupów w wolnym czasie motywował. Nasza wychowawczyni stwierdziła, że więcej nas nie weźmie na wycieczkę, bo tylko byśmy na zakupy chodziły (dziewczyny) i do BurgerKinga -zawsze spoko (chłopcy) -> no racja lepiej będę przez 5h oglądała stare samochody w muzeum jak ona <lol2>
London Eye, rejs po Tamizie, Stratford-upon-Avon, Cambridge -warto było! Zwiedzałam ile chciałam, a resztę czasu poświęcałam na zakupy. Zwykle mieliśmy tak, że mówili nam o której gdzie mamy być i mieliśmy coś zwiedzić i pokupować sobie -połączyć to już sami;> Najwięcej kasy zeszło wszystkim dziewczynom w Primarku -ogromny 3-piętrowy sklep: pierwsze to ciuchy damsko-męskie, drugie ten sam podział, ale buty, piżamy, czapki, biżuteria, jakieś gadżety i trzecie to dziecięce. Anglicy zarabiają nawet więcej od nas, tyle, że w funtach, więc wyjechać tam i wrócić to się opłaca! Ale w każdym razie oni mają taki Primark, gdzie za ich kasę kupią sobie modne cuchy np. sweterek za 10 funtów, czy torebkę za 8, czy emu za 5 -> tanio i dobrze i modnie i w ogóle czadowo! A my mimo, że zarabiamy mniej to takiego sklepu nie mamy na naszą kasę -A SZKODA! Ja go założę!;>
Zastanawiałam się nad wstawieniem zdjęć -bo na niektórych jestem ja -.- Więc nie wiem czy dobrym pomysłem jest pokazywać swoją krzywą twarz, ale zrobię to dla widoków:D I pochwalenia się, gdzie byłam;)Rodzina, w której byłam też czaaaadowaaaa!
Wstawiam też HIT AUTOKARU!
Kilka zdjęć:
London Eye i ja;)
Katedra Brukselska
Z Sue -najlepsza gospodyni domowa!
Widok z London Eye -lubię to zdjęcie;)
I znowu widooook
W trakcie rejsu po Tamizie;>
Rose Garden
Warwick Castle
A hitem było: Ona tańczy dla mnie!
Pozdrowienia przepełnione jeszcze londyńską atmosferą;*
wow, zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńi piękne te zdjęcia :D
zapraszam do mnie : http://mojenudnezyciee.blogspot.com/
Tez bym chciala taki wyjazd :D. Ale jestes sliczna :)
OdpowiedzUsuń