wtorek, 14 sierpnia 2012

Don't worry be happy!

Wraz z dwiema koleżankami zaplanowałyśmy sobie wypad do Uniejowa -niedaleko Łodzi. Są termy, na które chciałyśmy się wybrać i w ogóle. Kwaterę znalazłyśmy jakiś ponad tydzień temu, tylko dziś miałam zadzwonić i potwierdzić, bo nie wpłacałyśmy zaliczki, więc pani poprosiła mnie o potwierdzenie 100% właśnie dziś. I rozmowa wyglądała mniej więcej tak (odebrał facet -jej mąż pewnie):
-Dzień dobry, chciałam potwierdzić rezerwę kwatery, rozmawiałam wcześniej z pana żoną i kazała dziś się przypomnieć, bo nie było wpłaty zaliczki.
-Dzień dobry. Eee no wie pani, nie ma zaliczki nie ma kwatery, wszystko mam zarezerwowane i zaliczki zapłacone. Do widzenia.
Miałam ochotę mu naflugać i po prostu szlak mnie trafił -kurde, ludzie to jednak naprawdę potrafią porządnie podnieść ciśnienie -.-
Ale cóż poszłam z koleżanką do niej poszukać innej kwatery albo czegoś. No i nie zaczęłyśmy nawet dzwonić -GENIAL POMYSŁ;D Mamy różnych znajomych, którzy zapraszali nas czy coś i wgl;D 
Tak więc wyszło, że na 2 dni zamiast do Uniejowa, jedziemy do Tomaszowa! Do domu tamtej trzeciej koleżanki, więc odpada już koszt noclegu:) I nawet lepiej, bo tam też mamy innych znajomych, których można odwiedzić -tak, Agata o Tobie mowa!
Więc najpierw było -worry... teraz jest -happy...
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło -prawda:)


DON'T WORRY BE HAPPY!

1 komentarz:

Obserwujcie, komentujcie i opiniujcie ;D Dzięki ♥